Coach – kto tak naprawdę dzisiaj nim jest?

XXI wiek. Rozwój internetu, a więc – jak pierwotnie zakładano tworząc to niesamowite narzędzie – dostępu do informacji i wiedzy. Firmy, naukowcy, wielcy tego świata dzielą się tym, co sami się nauczyli.

Tymczasem, ilość treści w internecie robi się przerażająco duża, dając nam swobodny wybór między niemal każdą informacją. A dane mówią za siebie. Szacuje się że około 25% zapytań dotyczy pornografii.

Statystycznie rzecz ujmując, można więc stwierdzić, że ¼ tego co chcemy to pornografia. Szukając więc nadziei w tych pozostałych 75%, nie natknąłem się na nic obiecującego. A przecież moglibyśmy wiedzieć, co chcemy.

Mając dostęp do każdej wiedzy, część osób popadła w samozachwyt. Sami siebie nazywają mentorami, Coachami czy „guru biznesu”. W branży szkoleń dynamika ruchu na przestrzeni ostatnich dwóch dekad zmieniła się radykalnie.

Jeszcze 20 lat temu ta branża słynęła nie tylko z wiedzy, ale przede wszystkim z potężnego doświadczenia idącego za siedzącymi w niej ludźmi. Obecnie po wpisaniu na serwisie youtube.com słowa „coach” otrzymujemy 69,9 mln odpowiedzi. Jak znaleźć w tym wartość?

Szkolenia wbrew pozorom to nie tylko wiedza. Wiedza ogranicza się bowiem do stanu obecnego. Dlatego najważniejsze w dynamicznym otoczeniu opierać się na doświadczeniu. Doświadczenie pozwala na nauczenie znajdywania rozwiązań. Podanie gotowych rozwiązań na bieżącą sytuację to jedynie doraźny dodatek.

Odpowiedź więc jest prosta. Nie należy kierować się emocjami, które wzbudza coach czy samo szkolenie. Czy nawet certyfikatami czy opiniami innych. Należy kierować się jego doświadczeniem. Osiągnięciami. Praktyką w trakcie której nabył tę wiedzę, a potem ją utrwalał.

Czy chcąc usiąść za kółkiem ferrari, chcielibyście żeby uczył Was projektant ferrari czy zawodowy kierowca rajdowy, który przejeździł nim już lata? Wiedzę na temat ma przecież każdy z nich.

Coach