Dzień wczorajszy minął bezpowrotnie, dzień dzisiejszy „zaraz” również minie a jutro dopiero nadejdzie. Jak w takim razie postąpić, jeśli owładnięty jesteś niewiedzą, niemocą i paniką o przyszłość, która będzie zupełnie inna niż dzień wczorajszy, który znałeś? Każda zła sytuacja mija, każda recesja również mija, ale przyszłość nie mija, bo jej jeszcze nie ma.
Chcieliśmy poradzić coś mądrego, powołać się na jakieś światowe autorytety, ale co można napisać, skoro prognozy już w momencie ich pisania stają się już nieaktualne. Kto pamięta przymusowo zamknięte sklepy? Kto pamięta ograniczenia w sprzedaży niektórych dóbr? A puste półki? Po kilkunastu godzinach polska gospodarka po prostu stanęła na głowie i to w ciągu kilku chwil.
- Branża gastronomiczna? Właśnie zamknęła lokale. Każdy z blisko 70 tys. lokali gastronomicznych w Polsce musi się do tego dostosować. Jedyna formą umożliwiająca dalsze funkcjonowanie jest wydawanie żywności na wynos lub dowóz.
- Branża transportowa? Musi sobie radzić z zamkniętym granicami. Zawieszone są międzynarodowe pasażerskie połączenia lotnicze i kolejowe, ale transport cargo działa. Towary będą wyjeżdżały i wjeżdżały do Polski bez zakłóceń. Ta branża dla gospodarki jest warta ponad 100 mld zł rocznie. Ze 100 zł wypracowanych w gospodarce ponad 6 zł pochodzi właśnie z transportu.
- British Airways już zapowiada zwolnienia – choć niebo nad Wielką Brytanią wcale nie zostało zamknięte, co zrobi LOT?
- Branża rozrywkowa? W zasadzie przestanie istnieć w najbliższych tygodniach.
- Branża turystyczna? Nie istnieje. Ani krajowa, ani zagraniczna. Na ten moment branża próbuje przenieść się na system pracy zdalnej z domu. Klienci próbują przenieść wyjazdy na dalsze terminy więc szukają rozwiązań. W ciągu roku biura podróży organizowały w Polsce wyjazdy dla blisko 8 mln osób, które w tej branży zostawiały pieniądze.
- Handel? W części staje. Galerie handlowe, które mają więcej niż 2 tys. metrów kwadratowych, będą praktycznie nieczynne.
- Każda z tych branż przecież współpracuje z innymi sektorami gospodarki – co z nimi?
A przecież rachunki nie poczekają, tak jak i pensje pracowników. Każda godzina to w zasadzie prawdziwy bój o biznes, o pracowników, o ciągłość zleceń, o organizację, po prostu o przetrwanie.
Koronawirus dla Polaków to problem na dziś. Dla gospodarki będzie problemem przez kolejne kwartały (oby jedynie przez lata). Dla wielu pracodawców właśnie zaczyna się walka o utrzymanie biznesu. Chyba nie ma firmy i nie ma branży, której koronawirus w jakimś stopniu nie dotknie. To karuzela i każdy jest przekonany, że taką karuzelę na rynku przetrzymają tylko najsilniejsi lub Ci, którzy są mega bardzo mocno zdywersyfikowani i zasobni.
Nie będziemy wymądrzać się, dawać rad, podpowiadać, bo nie mamy do tego odpowiedniej wiedzy ani moralnego prawa. Nie wiemy co się będzie działo. Nie wiemy, jakie będą możliwości. Ale jedno wiemy – będziemy z Wami, tak jak wspieraliśmy przedsiębiorców przy wprowadzeniu embargo na nasze mięso czy jabłka, tak samo jak codziennie pomagamy sobie radzić z rozwojem biznesu.
A teraz, solidaryzujemy się ze wszystkimi bohaterami dzisiejszej sytuacji: służbami medycznymi, sprzedawcami w spożywczym i aptece, kierowcami autobusów, tramwajów etc., pracownikami, którzy nie mogą pracować zdalnie, ludźmi, którzy wolontaryjnie niosą pomoc sąsiadom, seniorom, służbie zdrowia etc.
Jesteśmy przeciwni spekulantom, którzy na krzywdzie chcą zbudować kapitał.
Nie bądź obojętny, nie koncentruj się jedynie na sobie, nie bądź nieczuły na innych, pamięć dzisiejszych postępowań pozostanie na długo (przynajmniej w nas samych). Nie daj się owładnąć panice i myśl o przyszłości.